Czas zimowych ferii przeszedł nam intensywnie. Zaczęliśmy od trzydniowego szkolenia ratowniczego, które prowadził płk. Leszek Tanaś. Przy okazji pan pułkownik opowiedział nam o Tajnym Hufcu Harcerskim w Gdyni i jego działaniach wywiadowczych. To jedna z mało znanych kart polskiej historii, a szkoda. Może mniej patetycznego heroizmu, bez strzałów i wybuchów, za to z niezwykłą skutecznością i prawie bez strat własnych.
Poćwiczyliśmy również strzelanie asg na zaimprowizowanej strzelnicy - wkrótce mamy nadzieję, że będziemy mieli taką z prawdziwego zdarzenia - oraz podstawy posługiwania się busolą i szkicami terenowymi.
Kadra drużyny przeszła się po trasie Rajdu Syberyjskiego, który odbędzie się już za tydzień.
Ferie zakończyliśmy przenosinami sprzętu z magazynu gościnnego środowiska 254 WDHiZ, które przechowywało nam rzeczy od półtora roku, do naszej harcówki. Dzięki temu w naszej harcówce można już sobie wygodnie usiąść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz